Marek Cichy

PROCES - czyli wyprawa w głąb produkcji na przykładzie wideo.

Rozdział I. Koncepcja i koncepcja.

Projekt, o którym mowa, to film prezentujący roczny dorobek działu K2 Motion, tzw. Showreel K2 Motion. Pomimo, że budżet był dość mocno ograniczony podjęliśmy z Józef K. decyzję o tym, że nie będzie to zwykły montaż prac, ale coś co przekaże również nasz charakter, naszą pasję i chęć tworzenia.
Na Brief złożyły się krótkie założenia co chcemy przekazać i pokazać. Trudno jest opisać przebieg kolejnych spotkań burzowo-mózgowych, ale ważne jest, że od koncepcji biegających mrówkojadów doszliśmy do koncepcji onirycznej antycypacji zmaterializowanego piękna. Postanowiliśmy aby nasze realizacje wypływały z muzyki i zawisały w przestrzeni, gdzie razem z melodią zmieniają się i poddają jej rytmowi. Chcieliśmy, żeby muzyka była zarówno twórcą i tworzywem.

k2 motion

Ucieleśnieniem muzyki i piękna miała być kobieta, skrzypaczka. Ponieważ w niektórych pośrednich pomysłach pojawiał się motyw starej fabryki, uznaliśmy, że będzie to stanowiło odpowiednie tło dla wymyślonej kreacji. Piramida z mrówkojadów okazała się za mało kontrastująca do pierwszoplanowego piękna. Pomimo tego, że to tylko tło, oraz że Józef K. całe 5 min upierał się przy koncepcji  mrówkojadów, stanęło na fabryce.
Największy spór trwający niemal do samych zdjęć odnosił się jednak do muzyki. Czy ma to być coś skomponowanego przez nas, skrzypce z chilloutowym beatem oraz z dodatkiem kobiecego wokalu, czy może coś co jest znane i rozpoznawalne. Po długich dyskusjach demokratycznie zdecydowaliśmy się na Zimę Vivaldiego (allegro non molto).
Dosłownie na końcu postanowiliśmy w to wszystko wplatać jeszcze dziecko. Dziewczynkę. Dlaczego? No proszę. W każdym z nas gdzieś głęboko drzemie przecież taka mała słodka dziewczynka. W każdym… oprócz Józefa K., ale pomysł nawet jemu się spodobał.

DRUKUJ