Marta Krajenta

Wywiad z Michałem Kulką

Marta Krajenta:
Budowaniu takiej świadomości ma służyć serwis?

Tak.To głównie miejsce służące budowaniu i podtrzymywaniu komunikacji z klientami. Strona Noble Concierge jest pełna pomysłów na to, co można z nami zrobić. Ma inspirować, przyciągać uwagę. To jest strona która mówi do Ciebie: „Mamy kolejny fajny pomysł”, „Wyjedź z nami do Wenezueli”, „ Mamy dla Ciebie dostęp do pewnych fajnych produktów, usług, dóbr którymi możesz być zainteresowany” , „Pojedź sobie z nami na F1”, „Zrób sobie tą przyjemność” ;).

Zdradzisz w takim razie jaka jest, jak dotąd Wasza najciekawsza, czy też najbardziej zaskakująca realizacja?

Zaskoczyć to nas chyba już nic nie zaskakuje jeśli chodzi o zakres dóbr luksusowych czy pozornie skomplikowanych zleceń. Począwszy od załatwiania zgody na nurkowanie we wrakach na Bałtyku po podróż na mistrzostwa świata koni arabskich w Dubaju z pełnym zakwaterowaniem… Chyba tylko pogody u nas nie zamówiono. Często jesteśmy pytani o jakieś bardzo skomplikowane wyjazdy, wyścigi, różnego rodzaju ekskluzywne, rzadkie produkty z różnych miejsc świata: czy to do domu czy do ubrania, czy to o biżuterię. Chyba już nas nic nie zaskoczy. Bardziej zaskakują nas prośby, często z pozoru tylko proste, związane z realizacją i organizacją spraw związanych z codziennym życiem niż te w zakresie dóbr luksusowych. Wbrew pozorom rynek dóbr luksusowych to nie jest rynek skomplikowany, rządzi się prostymi regułami, ceną i dystrybucją. Dostępność definiuje luksus, a dopiero potem znaczenie mają pewne wyjątkowe cechy produktu czy usług.

Jesteście w stanie to jakoś porównać specyfikę potrzeb Polskich z potrzebami realizowanymi za granicą? Czym one się różnią?

Na dojrzałych rynkach działają pewne proste zasady, czyli wpływ ceny na elastyczność popytu (w przypadku dóbr luksusowych często odwrócony), jakieś takie drobne podstawowe rzeczy, a u nas w tych kwestiach panuje kompletny chaos. Polacy kupując przykładowo zegarek łapią się na podróbki jeśli chodzi o produkty luksusowe, co więcej to im czasami zupełnie nie przeszkadza. Chwalą się tym że kupili coś taniej – co w przypadku unikalnego luksusowego produkt wręcz go deprecjonuje. Ten problem występuje chyba wszędzie na świecie, ale w kraju gdzie brandy luksusowe są wciąż czymś nowym takie zjawisko jest bardzo nasilone.

Wolą kupić podróbkę ze względu na niską cenę?

Jeżeli mam do wyboru zegarek za 150 tys. I zegarek który pozornie dla laika wygląda identycznie za 15 tyś, albo nawet za 1500 zł. To czasami próżność powoduje ze kupuje się ten tańszy. Oczywiście my nigdy nie pośredniczymy w takich sytuacjach i nigdy takich usług nie świadczymy, ale wiem że to ma miejsce.

Michał Kulka

Jeżeli jest tak, ze rynek dóbr luksusowych w Polsce jeszcze raczkuje, panuej w nim chaos, to co będzie działo się dalej? Jakie są Wasze przewidywania?

Będzie się uspokajał, wystarczy spojrzeć na ilość brandów modowych które pojawią się w Polsce i ta tendencja wciąż rośnie. Tego nie było jeszcze 10 lat temu w Polsce. W tej chwili w samej Warszawie przy Pl. Trzech Krzyży i Pl. Teatralnym mamy co najmniej 8 znanych brandów z półki średniej, a nawet wyższej. ERMENEGILDO ZEGNA, czy też VALENTINO, SELVATORE FERRAGAMO. Do niedawna były tylko butiki które oferowały w swoim asortymencie wiele różnych brandów. Zwykle rzeczy te pochodziły z zeszłorocznych kolekcji bądź były to jakieś pojedyncze egzemplarze. W tej chwili są to normalne, obecne w Polsce w sposób pełnowymiarowy sklepy firmowe, które są elementem sieci tych że brandów. Oczywiście w dalszym ciągu w Polsce nie można kupić rzeczy z wysokich kolekcji w ramach asortymentu zarówno ARMANI, VERSACE, VALENTINO. Na takie zakupy trzeba już wybrać się za granicę.

Jak sądzisz kiedy w Polsce dostępne będę te najdroższe kolekcje z domów mody?

Jeszcze pewnie długo ich nie będzie. Choć co najciekawsze nie ma też np. marki ARMANI EXCHANGE która jest najtańszą, choć luksusową młodzieżową marką. Młodzież w Polsce nie kupuje luksusowych dóbr czy luksusowych ubrań.

Czyli młodzież u nas ubiera się na poziomie ZARY, H&M?

Tak, H&M jest luksusem dla większości młodzieży w Polsce. Tak jak powiedziałem luksus jest pojęciem względnym. Znam ludzi dla których nie jest luksusem hotel czy posiadanie wyspy. Luksusem jest prywatność, luksusem jest to że można wyjść i wypić w kawiarni która jest przy głównej ulicy, to jest luksus. Są rozpoznawalni z tego powodu że mają pieniądze i ktoś im kiedyś zrobił zdjęcie.

No tak, a takich ludzi w Polsce jest garstka. A gdybyśmy mieli mówić o tej większej grupie ludzi którzy po prostu mają pieniądze i poszukiwaliby fajnego pomysłu aby je wydać to, jak dla przykładu mógłby wyglądać luksusowy dzień w Warszawie?

Hmm… Zależy od preferencji, ale można zjeść fajne śniadanie np. w Strefie Gourmet AleGlorii z kawiorem, ostrygami, szampanem. Potem wyjść na spacer aby nie wydawać za dużo pieniędzy… żartuje sobie. Zakupy w okolicach Pl. Trzech Krzyży w Warszawie, choć najfajniejsze zakupy są wtedy, kiedy sklepy są już zamknięte, więc można zadzwonić do Noble Concierge i poprosić abyśmy zaprosili pana czy panią na zakupy po godzinach zamknięcia sklepu. Zakupy są o wiele przyjemniejsze, kiedy towarzyszy im catering, szampan i zapewniona jest opieka stylisty. Warto byłoby się zorientować zawczasu czy jest coś w Filharmonii lub Operze na co warto byłoby pójść. I to koniecznie musi być premiera i to koniecznie musi być wyjątkowe, oczywiście trzeba wtedy mieć najlepsze miejsca Jest parę restauracji w których można zjeść bardzo fajnie w Warszawie.

Co konkretnie polecacie?

Myślę, że spokojnie mógłbym polecić niektóre restaurację z grupy państwa Kręglickich, choćby Absynt, jeśli pomyślimy o kuchni azjatyckiej to smacznie serwują w restauracjach Papaja czy Sunanta. Coś można jeszcze zrobić fajnego w zakresie luksusu w Warszawie? Można oczywiście zamówić szybki wyjazd nad jakąś pobliską wodę, ale nie na jakiejś zwykłej łódce, tylko na jakimś Jat Boat, oczywiście z pełną obsługa, szampanem, od rana do wieczora, albo dobrym winem. Oczywiście możemy również wystawić prywatny samolot by przedostać się nad morze, np. 45 minut trwa taka podróż do Gdańska, a w ciągu dodatkowych 10 minut jest się w dowolnym miejscu na Helu (szybkie łodzie z Sopotu), spędzić fajnie resztę dnia w salonie Spa.

Czyli ile można spędzić takich luksusowych dni w Warszawie? Żeby się rzeczy nie powielały. Jednak jest ogromne ograniczenie w tym mieście. Bo już w połowie dnia zaproponowałeś wypad nad morze?

W Warszawie można spędzić bardzo wiele luksusowych dni ale to wszystko zależy od preferencji i potrzeb. Pomimo tego że lubię dobre rzeczy, luksusem jest dla mnie wypicie kawy w przyjemnej kawiarni – jest to chwila tylko dla mnie.

Ale tego nie da się kupić za pieniądze. Tak?

Podobno się da w pewnym momencie tylko trzeba chcieć, to jest coś do czego przekonujemy. Zarobiliście pieniądze kupcie sobie trochę czasu tak? Za te pieniądze.

DRUKUJ