Cycle Chic. Szykowne pedałowanie w wielkim mieście.

Marta Krajenta

Cycle Chic. Szykowne pedałowanie w wielkim mieście.

Zjawisko Cycle Chic, to nowy sposób myślenia o jeździe na rowerze, miejski manifest zdrowego, rekreacyjnego stylu życia, który namawia do wyboru jednośladów zamiast samochodów, czy też autobusów – co jest nie tylko zdrowsze, bardziej niezależne, ale przede wszystkim ekologiczne. A dziś jak wiadomo wszystko co EKO jest MODNE. I to jeszcze jak!

Pojęcie Cycle Chic ukuł duński filmowiec i fotografik, Mikael Colville-Andersen w 2006 roku. Stworzył on wówczas galerię zdjęć zatytułowaną: „Rowerowa elegancja - dziewczyny z Kopenhagi na rowerach". Dokumentuje szykowną jazdę na rowerze mieszkanek Kopenhagi – w poetycki sposób pokazuje koloryt ulicy i elegancki styl rekreacyjnej jazdy na rowerze, rozumianej jako ważny element estetyczny, wpływający na krajobraz miasta i jego klimat. Do tej pory wystawa gościła już w wielu światowych stolicach. Wykorzystując to zainteresowanie Colville-Anderson uruchomił bloga: Copenhagen Cycle Chic, uznanego przez dziennik The Times za jednego ze 100 najbardziej wpływowych blogów na świecie. Opracował dla zjawiska Cycle Chic manifest. I rozpoczęło się prawdziwe szaleństwo! Nowa miejska moda, a raczej powrót do korzeni – do stylu z początku XX wieku, gdy poruszano się w miastach głównie stylowymi jednośladami.

Nieodłącznym elementem Cicle Chic jest trend, styl, moda na poruszanie się na rowerach w eleganckich ubraniach, jakie nosimy na co dzień: wychodząc do pracy, na spacer, do klubu, na randkę… Bez ograniczeń. Jazda na rowerze miejskim w garniturze z aktówką, czy też w kostiumie, płaszczu lub szykownej sukience i szpilkach jest jak najbardziej dozwolona – wystarczy zerknąć jak stylowo robią to mieszkańcy Londynu, czy też Toronto, Amsterdamu, Rzymu, Barcelony, USA. Zwolennicy rowerowej elegancji wybierają najczęściej rowery retro. Doczepiając do nich koszyk, malując ramę na ciekawe kolory, przyczepiając sztuczne kwiaty do kierownicy, czy też staromodne dzwonki, tworzą niepowtarzalne działa sztuki użytkowej. Rowerowa fala rozwija się również na ulicach Polskich miast: Warszawy, Łodzi, Krakowa, Wrocławia, czy też Lublina. Miasta stają się ciekawym tłem do jazdy na rowerze. Ulice stają się bliższe, bardziej dostępne, oswojone. Wypełniają się miejskim życiem, luzem i energią.

Od razu robi się milej. :)

Pozdrawiam wszystkich szykownie pedałujących! ;)

DRUKUJ